poniedziałek, 22 września 2014

Zdjęcia ze spotkań i ich autor.

Wspaniałe zdjęcia ze wspaniałego spotkania. Fotki udane pewnie dlatego, że robione przez wspaniałego fotografa pana mirka, który to uchodzi za aniołka w gronie jakże rozmodlonych i uduchowionych osób. Ciekawe czy pan mirek pochwalił się, że każdego dnia znęca się nad swoją rodziną w domu, KAŻDEGO DNIA szuka sposobności by im ubliżyć, zrobić na złość i takie stwierdzenia wobec nich jak "ciota jebana", "kurwy jedne" itp to żadne wyzwanie dla rozmodlonego pana mirka i praktycznie codzienność. Ciekawe też czy pochwalił się on, że kilkukrotnie była wzywana policja do niego i że ma założoną dokumentację policyjną z racji znęcania się nad rodziną. A pochwalił się, że od lat nie odzywa się do swojej rodziny i że stosuje wobec niej nieustannie szantaże i zastraszanie, wykpiwanie, wyśmiewanie co dnia? Pochwalił się, że jeszcze do niedawna po nocnym powrocie z niezwykle wzbogacających spotkań modlitewnych obgadywał do 2. w nocy z nie mniej wspaniała córeczką kto gdzie z kim, nie licząc się, że ludzie śpią dookoła? Pewnie nie wspomniał o tym ani słowem za to na bank szczyci się stosem przeczytanych świętych książek, ścianami pokoju obwieszonymi świętymi obrazkami, wisiorkami, plakatami, figurkami, kalendarzami i innymi jakże wartościowymi gadżetami, które potwierdzają szlachetność pana mirka. A to, że w domu tam gdzie nie ma publiki i nie ma przed kim odgrywać aniołka, codziennie od lat uprawia swoje sqrwysyństwo, za które w normalnym kraju zostałby skazany to się nie liczy. Ważne, że można się pokazywać i odprawiać co tydzień swoją szopkę. Na chwałę pana, a jakże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz