niedziela, 4 stycznia 2015

Pranie mózgu

Wielce nawrócony i uduchowiony pan miruś w czterech ścianach mieszkania wielokrotnie wykrzykuje:

"... będę robił co będę chciał, będę mówił co będę chciał..."

natomiast w już w czterech ścianach sekty, gdzie publika przed która można odstawiać swoją szopkę:

cytaty świętych, pouczenia jak żyć w wierze kościoła, polecanie innym katolickich książek, etc.



Ot życie w prawdzie według sekty z czatachowy.


6 komentarzy:

  1. Jestem osoba teoretycznie wierzaca ale wlasciwie nie praktykuje.Takimi licznymi spotkaniami mogl rowniez szczycic sie nasz Ojciec Swiety i tez byly uzdrowienia .To co tamto tez nazwiesz sekciarstwem?Mam wrazenie ze to ty jestes nawiedzony .Uczepiles sie biednych ludzi .Religia krzywdy Ci nie zrobi.A moze poswiecil bys czas polityce ,ile tam jest manipulacji i zlodziejstwa .Oni okradaja nas wszystkich i toba pewnie tez zawladneli skoro tak istotnego dla nas problemu nie widzisz.Niszczaca sila w politykach jest.No to radze Ci obudz sie i zajmij tym co wazniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. ach i jeszcze jedno -jestes tchorzem bo nie masz odwagi pokazac sie publicznie tylko chowasz sie za pseudonimami i obrabiasz innych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy ma prawo wierzyć w co chce a ty wolisz mamone nie Pana Jezusa

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze tak jest, że jak coś jest to ktoś się doczepi do czegoś. Akurat mnie to gila. Tak jak gilają mnie jakieś charyzmaty. Ale skoro wspólnota jest, to niech sobie działa. Na moje, to nic się nie stanie, biskup musi upomnieć, jeżeli byly skargi... ponieważ w upomnieniu nie ma zarzutów, to znaczy, że Daniel jest chroniony i nie musi z siebie robić cierpiętnika. Inna sprawa, że sam gościu może być chory na łeb. Np. może mu się wydawać, że uzdrawia. To już inna sprawa. Moim zdaniem facet jest bardzo wierzący, ale chory, Osobom chorym psychicznie też może się wydawać, że uzdrawiają na odległość, czytają w myślach, mają widzenia. Rozkazuje ludziom spanie, wg mnie wprowadza ludzi w trans i hipnotyzuje. Na moje jest uzależniony od hipnotycznych technik manipulacyjnych. Ja bym go wysłała na badania lekarskie na schizofrenię maniakalną. Albo przebadanie w ośrodku diagnostycznym, ma monotonny głos, brak modulacji głosowej też może świadczyć o chorobie psychicznej. Facet na moje nie ma sekty, ale ma urojenia. urojenia oddziaływania, urojenia spostrzeżenia powstające bez bodźców z zewnątrz, obrazy widzi „oczyma wyobraźni” i odróżnia je od realnych, telepatia, jasnowidzenie- czyli widzi bez używania zmysłów, rozkazywanie ludziom zasypiania można podciągnąć pod formę manii wielkościowej. Ja bym go wysłała do psychiatry, a nie urlop. Schizofrenia maniakalno depresyjna z urojeniami. Wycofanie społeczne, brak uczestnictwa w życiu kościoła. To raczej ma podłoże psychiczne, a nie pustelnicze. Schizofrenia nie musi dotyczyć wielu czynników, wystarczy dwie, trzy, schizofrenik wszystko sobie podłoży pod swoją chorobę i będzie mu się wydawało, że tak jest okey. Na pewno jest osobą wierzącą, ale chorą psychicznie. Brak logiki w działaniu. Do modlitwy też trzema mieć dystans, szkoła karmelitańska uczy jak się modlić. Na moje jego choroba rozpoczęła się dość wcześnie. Podłoży sobie pod chorobę wszystko - chęć odcięcia się od ludzi nie zawsze jest wywołana duchem świętym, poza tym duchowi świętemu nie da się rozkazywać, a tym bardziej ludziom, żeby zasnęli, bo on tak chce. Na moje, to bardzo chory człowiek. Dobry, ale ciężko chory. Schizofrenia nie daje o sobie znać, jest bardzo ukrytą chorobą. Ale pierwsza rzecz - to chęć izolacji od ludzi. Poza tym myli mu się czy serce Maryji przez ręce Jezusa, czy serce Jezusa przez ręce Maryji. Brak modulacji głosu i barwy głosu nie świadczą o świętości, czy o opanowaniu, ale raczej o depresji maniakalnej. Proszę go skierować na badania psychiatryczne. Duch święty to radość, a nie monotonia. Ja bym się go spytała, czy chorował kiedyś na depresję, nie każda depresja to flejostwo, ale dla wprawnego oka psychiatry czy psychologa - coś jest nie tak. Facet ma jakieś zaburzenia o których sam nie wie. Sorki. To nie chodzi o to, że gościu nikogo nie słucha, ale nie da się go wybić z maniactwa. Choroba nie wybiera. Widziałam księdza, który na starość ogłuchł, ludzie chorują na depresję czy schizofrenię i jest okey, ale powinien zrozumieć, że jest coś nie tak z nim. Bardzo to nie chodzi, że ktoś ma depresję, czy ktoś go nie lubi, to nie chodzi o złego ducha, że jest prowadzony, ma schizofrenię jakiejś postaci. Zróbcie coś z nim. To nie tak, że Ojciec Pio został wydalony, czy coś. Niech ten człowiek się leczy, albo niech go psychiatra przebada, Po to są zakony komedułów, żeby była wspólnota. Gościu nie jest uduchowiony - jemu się wydaje, że jest uduchowiony. Ktoś powinien go przepadać po prostu. Nikt go nie prosi, a on uzdrawia na odległość, no nie ....ON UZDRAWIA w SWOICH STANACH HIPNOTYCZNO TRANSOWYCH. A nie Bóg. LUDZIE - Gościu prowadzi tak modlitwę, że nawet się nie skapniesz kiedy wpadniesz w trans. POBUDKA~!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jednak cos jest nir tak tam i to grubo.

    OdpowiedzUsuń